Jak Europejczycy patrzą na temat śmierci? Czy można śmierć oswoić? Jak na przestrzeni wieków celebrowano śmierć? Czy śmierć to koniec istnienia?
Na te i inne pytania odpowiedzi udzielił słuchaczom na piątkowym spotkaniu dr Emilian Prałat, w ramach cyklu „Z historią przy kawie”. Tym razem to śmierć była bowiem głównym tematem spotkania. Autor rozpoczął od przedstawienia motywu vanitas, jednego z ważniejszych motywów literatury i sztuki baroku. W malarstwie wskazuje on na przemijalność życia i dóbr ziemskich (trupia czaszka, zgaszone świece, klepsydry i zwiędłe kwiaty.
Słuchacze mogli dowiedzieć się, czym były domy dla pozornie umarłych. Jeden z takich domów powstał w połowie XVIII w. na poznańskim cmentarzu. Budynek był kostnicą przeznaczoną dla osób obawiających się pogrzebania żywcem (czyli w stanie letargu bądź śmierci klinicznej). Takie kaplice powstawały także we Francji i Włoszech.
Dr Prałat zajął się również definicję śmierci według polskiego prawa. W ustawie z 1959 r. pojawia się zapis czym są zwłoki w rozumieniu prawa w Polsce. Ważna jest tu także sama celebracja śmierci i jej oswajanie. W literaturze mamy do czynienia także z postaciami żywych zmarłych: Golemem, Frankensteinem, Draculą.
Jak śmierć celebrowano poza Europą (m.in w Tajlandii, Afryce, Indonezji, Tybecie) przedstawił autor spotkania w kolejnej części wieczoru. Opowiedział również o technice balsamowania ciał w starożytnym Egipcie, ale – okazało się – że balsamowanie było także znane w Chinach i Ameryce. Pojawił się także temat kultu świętych i tego, co się dzieje z ich ciałem po śmierci.
Śmierć to temat poważny, ale nie zabrakło ujęcia jej na wesoło, na obrazach i rycinach.