Jedno z siedmiu opowiadań napisanych przez dzieci z Samorządowego Przedszkola nr 2 w Kościanie trafiło do naszej biblioteki. Grupa Puchatki wymyśliła opowiadanie o zielonym ludku, który był bardzo wystraszony i zapłakany. Pewnego dnia kosmonauci postanowili zabrać go na Ziemię. Czy był szczęśliwy? Przeczytajcie sami. Przed Wami opowiadanie pt. „Szczęśliwy ufoludek” wraz z ilustracjami wykonanymi przez dzieci. Uchylimy również rąbka tajemnicy, ponieważ już niedługo ma się ukazać książka. Serdecznie gratulujemy pomysłu wszystkim dzieciom i paniom.
Szczęśliwy ufoludek
Dawno temu dzielni kosmonauci z grupy Puchatków postanowili wybrać się w kosmiczną podróż na Księżyc. Długo przygotowywali się do tej wyprawy. Zbudowali sobie specjalną rakietę. Była duża, czerwona i miała cztery silniki. Kupili też sobie skafandry, rękawice i butle z tlenem. Wyprawę rozpoczęli nocą, gdy inni spali. Lecieli 100 dni. W czasie podróży napotkała ich burza. Tak kołysała i trzęsła rakietą, że niektórzy kosmonauci trochę się bali. Po stu dniach wylądowali nareszcie na Księżycu. Zobaczyli tam pełno kamieni, skał, pyłu, kurzu i dziur. Na dodatek bez przerwy latały im nad głowami takie kosmiczne kamienie – meteoryty i czasami uderzały w Księżyc. Nie było też tam kwiatków, roślin, drzewek, ani zwierzątek. Ptaszki też tam nie śpiewały. Dlatego nie spodobało się tam kosmonautom i chcieli jak najszybciej wracać na swoją planetę Ziemię. Każdy chciał jednak przywieźć z podróży jakąś pamiątkę. Postanowili nazbierać ciekawych kamieni i trochę kosmicznego pyłu. Gdy tak szukali, usłyszeli jakieś dziwne piszczenie. Podeszli bliżej, a tam, za kosmicznym kamieniem siedział malutki, wystraszony i bardzo zapłakany ufoludek. Kosmonauci przytulili go i zapytali: ,,Dlaczego płaczesz?”. A zielony ludek odpowiedział: ,,Nie mam nikogo, zostałem sam na wielkim księżycu!”. Kosmonauci postanowili zabrać go ze sobą na Ziemię. Serduszko ufoludka, (które miał w nodze), bardzo się ucieszyło, uradowało, a nawet podskakiwało. Wszyscy weszli więc do rakiety i wrócili na Ziemię. Po powrocie kosmonauci zapisali zielonego ludka do przedszkola. Chodził tam bardzo chętnie, a dzieci od razu go polubiły. Wszyscy razem się bawili, a ufoludek najbardziej lubił jeździć śmieciarką, betoniarką, tirami, wywrotką, a także bawić się w chowanego. Był szczęśliwy!
Autorzy bajki – Puchatki ze Samorządowego Przedszkola nr 2 w Kościanie
Kościan2016