Listopadowy wykład dra Emiliana Prałata poświęcony był stratom materialnym w obszarze kultury na przestrzeni dziejów. Gdzie znajdują się największe skradzione zbiory?
Czy restytucja dzieł sztuki jest w ogóle możliwa i czy powinna się odbywać? Na te i inne pytania próbowali znaleźć odpowiedź uczestnicy spotkania „Z historią przy kawie”.
Od XV do początku XX wieku miał miejsce intensywny okres kolonizacji i Europejczycy zwozili do Europy dobra z państw kolonizowanych. Jednym z powodów była fascynacja obcą kulturą i wartość materialna kruszca. Warto dodać, że znaczną część stanowiły łupy wojenne.
Najwięcej obiektów znajduje się w muzeach i zbiorach francuskich, niemieckich i brytyjskich, i są one następstwem właśnie grabieży oraz kolonizacji.
Największa w Europie fala grabieży, która objęła kraje nadbałtyckie i kraje Europy Środkowej była następstwem potopu szwedzkiego. Do dziś zbiory wywiezione z Polski nie zostały oszacowane i zwrócone, a chcąc obejrzeć bezcenne relikty naszej historii trzeba pojechać do Sztokholmu.
Zgrabione w Polsce zabytki i dzieła sztuki zostały rozproszone i obecnie znajdują się na całym świecie. Polska straciła ponad pół miliona dzieł sztuki, najwięcej w czasie II wojny światowej. Ich ilość szacuje się na ponad 500 tys. obiektów oraz ponad 20 milionów woluminów.
Jeśli chodzi o zwrot dóbr największy problem ma dziś Wielka Brytania. W europejskich muzeach można znaleźć wiele przykładów łupów wojennych prezentowanych w salach wystawowych. Po upadku Imperium Brytyjskiego i dekolonizacji dawna polityka nabywania eksponatów przez muzeum została poddana ostrej krytyce, znaczna ilość eksponatów pochodzi z grabieży wojennych. Obecnie w Muzeum Brytyjskim znajduje się ponad 8 milionów eksponatów (np. brązy z Beninu, marmury z Partenonu) i muzeum to posiada najwięcej skradzionych dóbr.
Kolejny wykład dra Emiliana Prałata 8 grudnia. Tematem będzie „Madonna i sztuka”.