225 lat temu zapoczątkowano wyjątkowy rozdział relacji polsko-niderlandzkich. Wstępem do czerwcowych obchodów w ramach „Tygla Kultur” był lutowy wykład dra Emiliana Prałata „Holendrzy w Polsce”.
Holendrzy (Olędrzy, Holędrzy, Olendrzy) – wszystkie te terminy odnoszą się do Holendrów, którzy w przeszłości byli osadnikami ziem polskich na prawie holenderskim. Początek osadnictwa holenderskiego w Polsce datuje się na XVI wiek. Pierwsza osada została założona na Żuławach w 1530 roku za panowania króla Zygmunta Starego. Pojawienie się Holendrów w Polsce związane było z prześladowaniami religijnymi w dawnych Niderlandach i potrzebami gospodarczymi. Odwiedzali również nasz region, wybierając go na miejsce swego życia i pracy. W skali całego kraju odnaleźć możemy wiele śladów holenderskich. Jednym z nich jest położony na Śląsku pałac Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim.
30 października 1798 roku Antoni Barnaba Jabłonowski sprzedał swoje dobra (w skład których wchodził m.in.: Racot, Stęszew, Czeszewo, Mikuszewo, Chlebowo) księciu Wilhelmowi Fryderykowi van Oranje-Nassau.
Cechą charakterystyczną kolonistów holenderskich była ich umiejętność radzenia sobie z pracą na terenach zalewowych i nizinnych. W regionie Kościana ich obecność wydawała się nie tylko pożądana, lecz wręcz zbawienna. Podjęte działania melioracyjne kanałów zainspirowane przez rząd pruski, ostatecznie osadników holenderskich nie uwzględniły.
Wielkopolskie posiadłości były w posiadaniu holenderskiej rodziny królewskiej oraz ich następców aż do 1919 roku, kiedy to zostały one znacjonalizowane i przejęte przez odrodzone państwo polskie.